Jednym z najlepszych nawozów roślinnych jest kompost. Nie dość, że naturalny, to jest też łatwy w pozyskaniu – możecie mieć go prawie za darmo. Wbrew stereotypom, kompost nie musi wydzielać przykrych zapachów i zajmować wiele miejsca. Dziś postaram się przekonać Was do tego efektywnego i przyjaznego środowisku sposobu nawożenia roślin, który wpłynie na wasze aranżacje ogrodów.

1. Zalety kompostowania

Dlaczego warto stosować kompost? Dzięki temu zapewniamy glebie naturalne składniki odżywcze, a co za tym idzie – użyźniamy ją. Będzie bogata w węgiel i minerały, lepiej zatrzymywać wilgoć i pozytywnie wpłynie na środowisko. Poza tym jest to prawdziwa praca zgodna z rytmem natury, która przynosi nie lada satysfakcję każdemu ogrodnikowi – nawet temu początkującemu.

2. Wybór kompostownika

Większość z nas nie dysponuje ogromną przestrzenią, którą możemy przeznaczyć na kompostownik i pryzmę. Dlatego najlepiej sprawdzą się gotowe, specjalnie do tego przeznaczone pojemniki, wykonane z drewna lub plastiku. Niektóre plastikowe pojemniki posiadają specjalny otwór na spodzie, przez który można wybierać gotowy kompost. Nowe rośliny umieszcza się w nim poprzez ładowanie od góry. Jest to wygodne, jednak tradycyjne, drewniane kompostowniki nadal mają wielu fanów i lepiej wpisują się w eko trendy.

3. Miejsce na kompost

Z pewnością kompostownik, jak ładny by nie był, nie jest czymś, czym chcemy epatować w centralnym miejscu naszego ogrodu. Najlepiej znaleźć dla niego miejsce na uboczu, w lekko zacienionym miejscu. Wystawienie na słońce może sprawić, że temperatura w pojemniku będzie za wysoka i odwrotnie – całkowite zacienienie pozbawi rośliny ciepła potrzebnego do procesu rozkładu. Aby trochę ukryć nasz kompostownik, warto osłonić go osłonić żywopłotem, krzewami lub płotkiem.

Kompostownik, zwłaszcza taki, który nie wygląda atrakcyjnie, warto ukryć w ogrodzie. Tutaj na przykład, sprytnie odwraca od niego uwagę bujny ogórecznik.

4. Odpowiednia mieszanka

Najlepszą mieszanką materiałów będzie połączenie materiałów zielonych (np. obierki warzywne, liście, skoszona trwa, pokrzywy, chwasty, żywokost, torebki po herbacie, fusy od kawy) i brązowych (np. kartony i tubki z kartonu, strzępki papieru, siano i słoma, trociny i wióry, resztki po strzyżeniu żywopłotu, jesienne liście, skorupki jaj, kora, torf, ziemia) w proporcji pół na pół. Niezbyt grube warstwy należy układać na przemian – najlepiej tak, aby w każdej z warstw (zielonej i brązowej) znalazły się różnorodne materiały. Pryzmę polewamy wodą i utrzymujemy wilgotność. Możemy również uzupełnić azot, dodając garść siarczanu amonu. W sklepach ogrodniczych znajdziecie także preparaty bakteryjne, które przyspieszą rozkład materiałów w Waszym kompostowniku.

5. Zapach z kompostownika

Kompostownik nie musi wcale brzydko pachnieć – jego zapach powinien być lekko ziemisty. Aby to osiągnąć, wystarczy, zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza (dostęp tlenu) i dbać o to, by trafiały do niego tylko odpowiednie materiały. Nie można do niego wrzucać zainfekowanych przez choroby roślin, chwastów, które mają nasiona (mogą zacząć kiełkować), odpadków pochodzenia zwierzęcego i materiałów sztucznych, takich jak: szkło, ceramika, plastik, torebki foliowe, metal, tkaniny i gruz (mogą zawierać resztki chemikaliów, poza tym nie ulegną procesowi kompostowania).

Podobnie wystrzegajmy się umieszczania w kompostowniku czegokolwiek, co może zawierać substancje chemiczne (farba, lakier, kosmetyki itp.). Elementy pochodzące od zwierząt będą wydzielać nieprzyjemny zapach i mogą prowadzić do rozwoju drobnoustrojów. Aby uniknąć zapachu warto też co jakiś czas przerzucić pryzmę – doprowadzić do niej więcej powietrza.

6. Odpowiednie użycie kompostu

Kompost dojrzewa ok. 18 miesięcy, ale przy zastosowaniu odpowiednich środków i nakładów pracy, może być gotowy do użycia w nawet kilka miesięcy. W dojrzałym kompoście nie widać fragmentów roślin, ma ciemnobrunatną barwę i jednolitą strukturę. Ma przyjemny zapach świeżej ziemi i nadaje się do użycia w naszym ogrodzie.

Źródła zdjęć: iStock.com/piotr_malczyk; gynane; annalovisa; fotomem; Dona-Shiell; lauraag